sobota, 28 czerwca 2014

ORPHAN BLACK

Poczułam ostatnio głód serialowy, a że z okiem coraz lepiej, to zaczęłam oglądać Orphan Black. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że tak mnie pochłonie totalnie. Jest jeden główny motyw przewodni (nie chcę zdradzać jaki), który po paru odcinkach można odkryć, ale oprócz tego są inne poboczne, również ciekawe wątki, trzymające w napięciu. Gra aktorska Tatiany Maslany powala na kolana. Zmiana nie tyle osobowości, jak i mimiki twarzy powoduje, że trudno uwierzyć, że to jest ta sama aktorka. Mogę jedynie podziwiać kunszt gry aktorskiej i dziwię się dlaczego wcześniej nie odkryłam tego serialu. Dlatego z czystym sercem polecam :)

niedziela, 22 czerwca 2014

zaniedbanie

Zaległości blogowe są ogromne, ale widocznie potrzebowałam odpoczynku. Teraz nabrałam chęci na nowe wpisy, jednak zaniedbanie lekarza, a wręcz strach przed pacjentką ciężarną, doprowadziło do kłopotów ze wzrokiem. Ze zwykłego zapalenia spojówek przypałętało mi się zapalenie przedniego odcinka błony naczyniowej oka lewego i od prawie 2 tygodni męczę się z zaczerwieniem i okropnym stanem zapalnym oka oraz widzeniem przez mgłę. Dopiero profesjonalna i jakże przemiła opieka szpitalna uratowała od ogromnego cierpienia i bólu, więc powoli dochodzę do zdrowia. Teraz jest już lepiej, choć zastrzyk do oka jest ciekawym przeżyciem. W związku z czym zabieram się do systematycznego wpisywania na blogu. Mam nawet kilka pomysłów.

Na koniec mały gratisik, czyli brzuszek 35 tygodniowy :)

poniedziałek, 20 stycznia 2014

rutyna

Dopadła mnie rutyna, która powoduje, że dni zlewają się w jedno. Ale jest to miła rutyna, w której jest brak stresu, nerwów, a pojawił się spokój, delektowanie się rosnącym brzuszkiem i długą chwilą tylko i wyłącznie dla siebie. Mam teraz czas na intensywne czytanie, oglądanie seriali i filmów, spacery, a także spełnianie się w kuchni. Były pyszne obiady, wypiekanie chleba i bułek, szarlotka, wafle czekoladowe. Było badanie prenatalne, na którym zobaczyłam brykającego szkraba, machającego rączkami do mamy i taty. Cudne przeżycie!
Nie robię żadnych noworocznych postanowieniem, gdyż moje największe marzenie powoli się spełnia. Teraz czeka przygotowywanie pokoju dla maluszka. Już nie mogę doczekać się kiedy będę wybierać meble i całą wyprawkę dla dzidziusia.

Jeśli macie ochotę to posłuchajcie jedne z moich ukochany piosenek...