Święta, święta i po świętach... uwielbiam ten świąteczny rozgardiasz, a szczególnie jak w planach jest spędzenie świąt z ukochaną osobą. Nie zdążyłam Wam złożyć życzeń.. tylko to mnie boli... Radość ciążowa przyćmiła mi oczy i nic poza tym nie widziałam. Wybaczcie! Jedynie oderwałam się na przygotowanie wieczerzy :)
Trzymajcie się i dochodźcie do siebie po świątecznym jedzeniu.
1 komentarze:
Hoduj brzuchol hoduj! ;*
Prześlij komentarz