czwartek, 26 września 2013

kwiat pustyni

Długo przymierzałam się do niego, ale jednak warto było czekać. 
Piękna historia, wzruszający i szokujący koniec.
Chętnie sięgnę po wersję papierową.

2 komentarze:

amolko1 pisze...

Zupę to ja robiłam już w zeszłym roku:)

amolko1 pisze...

Taaaa, ale wyszła tak sobie. Wolę zupę.

Prześlij komentarz